Kamienice, których już nie ma - naprzeciw Apeny

Żywieckie Przedmieście (granica Miasta): pierwszy geszeft z lewej: fryzjer, gdzie musiałem cierpieć pod nożycami sadysty, drugi geszeft: sklep spożywczy, gdzie kupowało się jadło codzienne (ale też luksusy w postaci łuski kakaowej ((kto wie, co to jest, niech napisze)), trzeci geszeft, to restauracja "Graniczna", gdzie, jedząc któregoś dnia zupkę knajpową, zamiast domowej (mama była w pracy), dowiedziałem się od pewnej paniusi, że pewnie jestem żydem, bo nie zdjąłem czapeczki (zima była), czwarty geszeft: warzywniak, dokąd mnie posyłano po ziemniaki i inne warzywa. Blisko było domu, ze 100 metrów. Paręnaście metrów powyżej kamienicy pierwszej na lewo stoi dom, gdzie gromadzili się jacyś sekciarze, i, o zgrozo, gromadzą się tam nadal, o czym przekonałem się podczas niedawnej wycieczki sentymentalnej po Żywieckim Przedmieściu. Sekty są wieczne. Jednym słowem - ten ciąg kamieniczek na Ż. Przedmieściu, to taki protoplasta dzisiejszych galerii. A tak nawiasem: zazdroszczę trochę ludziom z ul. Piechy... Sporo ich, i wpisów niemało. A może odezwie się ktoś z Żywieckiego Przedmieścia?... Pogadalibyśmy... Pogrzebać we wspomnieniach i dawać na Beskidię!!:)

...zdjęcie jest źle datowane. Zamieszkałem na ŻP w 1963, i wtedy Apena już stała.

Hej mors1, sprowokowałeś mnie. Pierwszy geszeft - fryzjer, nie przypominam go sobie. Ale nad nim, na pierwszym piętrze, wyżywał się dentysta Menzel - aj-ja-jaj!. Drugi geszeft to Emil Pieczka - sklep towarów kolonialnych. Trzeci geszeft to restauracja p. Pawletty, trochę mordownia, później po wojnie "Przemysłówka". Czwarty geszeft, całkiem po prawej, to p. Bochenek, nasz szewc. Po przeciwnej stronie, tam gdzie teraz jest Apena, miał w czasie wojny swój zakład (robili m.in. balony), Eduard Daber. Zatrudniał tam sporo Zydów którzy, jak na owe czasy, żyli u niego w zadziwiająco dobrych warunkach. Był to taki bielski Oskar Schindler o którym niestety historia milczy. Pozdrawiam fred.

...kochany. Wszystko się zgadza: w miejsce sklepu kolonialnego - sklep spożywczy, w miejsce knajpy Pawletty - "rest. "Graniczna" (zaplecze knajpiane pamiętam, bo łaziłem tam z menażkami po obiady na wynos) itd, itp. Zmieniły się tylko szyldy i właściciele. Twoja pamięć sięga głębiej w przeszłość - czy mam rozumieć, że mieszkałeś w pobliżu? Jeśli byś mógł, to tyrknij do mnie w niedzielę 24-go. 3maj się. JP.

/sorry , że tak późno ale sprostowanie : pierwszy od lewej w szeregu kamienic był sklep mięsny , później spożywczy, reszta się zgadza.Mówię o latach 60-70 XX wieku .Mieszkałem w tej okolicy na ul.Żywieckie Przedmieście do 1974 roku.W budynku powyżej usytuowali się Adwentyści a obok była poczta Kamienica.MP 2018