Niezwykle ciekawe ujęcie. Milicjant (stoi przed ówczesną komendą miejską) ma ciemne spodnie, czyli to raczej lata 50., niż 60. Sklepy mają opuszczone żaluzje (kto to dzisiaj pamięta?), czyli jest niedziela. Samochód to jest jakaś nietypowa marka - ale wtedy, przed komendą MO?

nawet za komuny pielegnowano trawniki, drzewa i burzuazyjne wiedenskie latarnie i to w dodatku na gaz. Ile jeszcze wody w rzece Bialej przeplynie, zanim ktos odwazy sie na powrot do zrodel. Zamiast granitowo-stalowo nierdzewnego kiczu z nutka plexi po prostu zyjace miasto: zielen, ptaki i lawki zapraszajace do pogadania ze znajomymi.

a nie jest to najzwyklejsza licencjnie pabiedziana stara garbara "Warszawa"?

To służbowa "Warszawa" FSO, stary model, jeszcze z płaskimi szybami z przodu i jedynie z trzema biegami, ale zato z dość elastycznym silnikiem. Jak to czas umyka, robiłem na takiej prawko!

Przyznaję się do drobnej prowokacji. Napisałem o nieznanej marce, aby pobudzić trochę ruch na Beskidii... To rzeczywiście "Warszawa" garbus, stara, ale nie najstrasza M20, te ostatnie miały charakterystyczny, ciężki grill z poziomych pasków, żywcem przeniesiony z "Pobiedy".

Tu mozna znalezc inne zdjecia: http://warszawa.sitesled.com/

Aha, zapomnialem dodac: To rzeczywiscie rynek w Bielsku, ale latem a nie zima.

Po pewnym okresie zbierania informacji o kolorze spodni MO poznalem bardzo ciekawe fora milicyjne i odkrylem kolejna prowokacje, zeby nie powiedziec kaczke dziennikarska. Serdecznie pozdrawiam Autora! Zapraszam na piwo.

Z tego co pamiętam,to Komenda była przy tym rynku na przedłużeniu ul. Celnej.