Bielska Poczta

Wzruszające. Bezsprzecznie po 1953 r. - na Szyndzielnię zasuwa już PKL. A na Zamkowej jeszcze relikt - Brown-Boveri. Wysoki Trotuar jeszcze z czasów dr. Przybyły - kuliste lampy, schody - zawalidrogi koło poczty, ale komuż to wtedy przeszkadzało, Jontka Rozp... jeszcze nie było. A nad tym wszystkim góruje, jak i dzisiaj, twór Leopolda Bauera - św. Mikołaj.

Proszę porównać z pozycją "Zamek i Poczta inaczej" zamieszczoną na Beskidii 17.12.2009 przez "drive`a". Wynika, że to samo zdjęcie było wykorzystywane kilka razy do wydawania pocztówek. Przy okazji, czy stan zieleni wokół zamku i na murach nie pomoże w przybliżeniu daty wykonania zdjęcia? Ja sięgam pamięcią końcówki lat 50., w tym czasie już tych zarośli i pnączy nie było.

I rzeczywiscie! Dzieki spostrzegawczosci "Andrzej001`a" spotkaly sie lustrzanie blizniacze (z wyjatkiem napisow) kartki pocztowe. Pytanie o datowanie zarosli pozostaje.

"Andrzej001`owi" chodzi pewnie o to zdjecie: http://www.historia.beskidia.pl/1637_bielsko_-_biala_zamek_i_poczta_inaczej_stare_zdjecie.html Podajac linka prosciej znalezc, niz szukajac daty dodania. Ale to pewnie subiektywne.

Datowanie widokówki jest błędne. Widoczna w masywie Klimczoka przesieka to nie trasa kolejki linowej, tak jak pierwotnie przyjmowałem, lecz wyrąb z wczesnych lat trzydziestych, już słabo rozpoznawalny w latach powojennych. Zdjęcie może więc pochodzić z okresu przedwojennego. Mea culpa!

Warto przyjrzeć się tramwajowi. Nie jest niestety wyraźny, ale wygląda na jasny. To by znaczyło, że fotografię wykonano podczas okupacji; na polecenie władz niemieckich bielskie tramwaje przemalowano wówczas na kolor stalowo-szary. Już w 1945 r. wróciły do czerwonej barwy. Czas okupacji sugeruje też mały (to znaczy żaden) ruch samochodowy na ulicach. Pieszych natomiast trochę jest, więc nie jest to np. blady świt. Ale tramwaj może też być pojazdem technicznym (jakby ciągnął przyczepkę), to by komplikowało datowanie. Wiedzę o kolorystyce tramwajów zaczerpnąłem z broszury p. Jerzego Polaka.

A gdzie mógł stać fotograf robiący to zdjęcie? Na dachu budynku KKO? Na najwyższej kondygnacji Prezydenta? W tym drugim wypadku musiałby mieć bardzo dobry sprzęt, a fotka nie jest najwyższej jakości.