ja mialem "Alladyna" ktory po delikatnym potarciu pokretla wyczarowywal mi w srodku pokoju Barbare Brylska jak ja Bog stworzyl ktora niestety znikala zanim zdazylem do niej podejsc... inaczej bylo z tropionymi przez kapitana Sowe mordercami ktorzy chowali sie przed nim w moich szafach i za zaslonami zeby wylazic stamtad w srodku nocy nie dajac mi spac:). Na czas Swiet i Nowego Roku przygotowywano zawsze najlepsze filmy - pamietam ze co swieta nabijali na pal Olbrychskiego ktory bardzo przy tym krzywil buzie:) Na codzien zas pamietam ze wlaczalem telewizor jeszcze przed rozpoczeciem programu ok godziny siedemnastej zeby "rozgrzaly sie" wszystkie lampy i kontrolowalem bacznie obraz kontrolny - czasami wskoczyc trzeba bylo na dach zeby paroma zgrabnymi ruchami poprawic pozycje anteny. Drodzy Beskidianie program naszej katowickiej slaskiej telewizyjnej stacji-matki zaczynal sie od tego oto obrazka i sygnalu: http://www.youtube.com/watch?v=ZZaBQpToHzc&list=LLU8R3ORv815mjjEcTnNSIfQ po czym nastepowalo odspiewanie piesni "Piesn o Wisle" w wykonaniu Slaska: http://chomikuj.pl/sp9rtk/MUZYKA/Pie*c5*9b*c5*84+o+wi*c5*9ble,253430791.mp3 mam nadzieje ze milosnicy starej telewizji odczuja mocno pozadany przyspieszony rytm zwalniajacego juz niestety w naszym wieku serca...:) ach - i jeszcze jedno - po dluzszych zabawach przy antenie mozna bylo odbierac TV Ostrawa - co bylo jak plaster miodu na serce wygnanych Zaolzian.

a teraz jest 20 godzin ohydnych reklam na 24 godz. programu ,ja już 3 lata temu wywaliłem tą skrzynke i nikomu nie płacę żadnego abonamentu

My mieliśmy Neptuna i mniej więcej wyglądał tak samo jak Belweder. Tato jeszcze załatwił duże szkło powiększające które stało przed telewizorem i było napełnione wodą destylowaną.

Przed telewizorem, na serwetce, leży pilot - niestety wtedy jeszcze przewodowy (z kablem długości 3 m), którym można było regulować głośność i jasność obrazu.