Słowo (np. pizza):
Miasto:

Jesteś w > Podróż w czasie > Hit!

Hit!

Rodzaj: Zdjęcie, Autor: mors1, Dodano: 2014-01-10 21:45:45
Rok zrobienia zdjęcia: 1910
Kategoria: Fabryki i Firmy, Portrety mieszkańców, Mikuszowice Kr.,
 Niezwykle ciekawa fotografia, przysłana mi przez nieocenionego przyjaciela, Eduarda dos Reis, rodowitego Brazylijczyka, pochodzącego z amazońskiego Manaus, zięcia córy ostatniego z mikuszowickich Zipserów, zafascynowanego historią rodziny swojej żony z dalekich stron austriacko-polsko-niemieckich. Dacie wiarę, że pewien sympatyczny facet z Brazylii, z interioru, dołoży się do naszych archiwów fotograficznych, dokumentujących naszą bielską przeszłość? To jest fantastyczne, i dowodzi, że wszyscy mieszkamy w jednej globalnej wiosce! Ale do rzeczy: zdjęcie jest bardzo interesujące z punktu widzenia historii Bielska, rodów nim rządzących etc.

Ale przedtem mała uwaga, kierowana personalnie do ~miczer 1954. Zapodałeś mi konkretnego ćwieka w temacie historii prawdziwej, a nie fantazjowanej, Dzięki. Pisząc cokolwiek o Zipserach, podeprę się odtąd analizą faktów, a nie domysłami, choć fantazje nadal się pojawią!. Tak będzie przyzwoiciej. Krótko mówiąc - zawstydziłeś mnie, chwała Ci za to.

Przyjrzyjmy się najpierw miejscu, gdzie cyknięto tę fotografię. W tle - jakieś zasłony, kurtyny sprokurowane na specjalną okoliczność. Co miały zasłonić? Pewnie zabudowania, bądź inne nieciekawe szczegóły tła. Co mamy poniżej? Rynsztok. Brzegi nachylone ostro, by ścieki płynęły tam, gdzie trzeba. Powierzchnię, wyłożoną kamieniem rzecznym. Solidny bruk, tani i trwały. Jest niemal pewne, że zdjęcie zostało zrobione na dziedzińcu fabrycznym w Mikuszowicach, tuż obok posiadłości Rodu, tzw. dziś Zipserówki. Ledwo 300 metrów od niej.

Uroczystość, upamiętniona tym zdjęciem musiała być niemałej miary! Proszę zwrócić uwagę, że większość Panów ma na głowie cylindry, ledwo kilku - meloniki, jeszcze mniej jest zwykłych (z dzisiejszej perspektywy) kapeluszy. Fakt, że faceci nawet w ostatnim rzędzie ubrani są galowo, wyklucza meeting biznesowy. Jeszcze te kobiety w futrach i strusich przybraniach kapeluszy, no i dzieci. Feta musiała mieć niezwykły, unikalny wprost charakter.

Dzieci na naszej fotografii, to szczególna sprawa. Obok Erwina Zipsera (czwarty z lewej w dolnym rzędze) widzimy chłopaczka w wieku 10-12 lat. Może to być właśnie nasz Kurt, późniejszy kobieciarz, przemysłowiec mieszkający przy ul. Batorego 6, właściciel samochodu spisanego przez władze II RP na potrzeby Wojska Polskiego, a w końcu oficer Wehrmachtu, "pagibszij" na froncie wschodnim. Może to być równie dobrze Alexander Max, drugi z synów Erwina, późniejszy architekt. Różnica wieku między obu gówniarzami - 3 lata. Raczej nie dojdę, który jest który, bo drugi z synów Erwina jest tu nieobecny. Dziewczątko w ogromnym kapeluszu, to Mary Anna, dziedziczka ogromnej, po swoim dziadku, zaoceanicznej fortuny (z branży modnej odzieży ((nota bene - istniejącej i prosperującej do dziś))! Tuż obok niej - Edi Karl, jej o rok starszy brat, ostatni z rodu mikuszowickich Zipserów i ojciec przemiłej Pani Mety Elisabeth Zipser, z którą mam przyjemność korespondować na Facebooku. Poniżej Marianny i Ediego Karla - ich rodzice: Eduard Alexander i Meta Luiza z.d. Hoepcke, brazylijska Niemka, (jej strusie pióra w kapeluszu są, jak piękny wybuch fajerwerków na cześć Rodziny Zipserów).

Pozostaje na koniec jedna kwestia. Jakaż to okazja zebrała w jednym czasie i miejscu to przezacne, zipserowskie grono rodzinne? Między Erwinem, a Eduardem siedzi sobie czcigodny starszy Pan w wieku ok. 70-ciu lat. Myślę, że to właśnie ku jego czci odbyło się to wielkie uroczyste spotkanie. Przeglądając genealogię Zipserów szukałem jej męskich członków w wieku ok. 70-ciu lat. Zdjęcie datuję (po wieku dzieciaków, 8-12 lat), na lata 1910-1912. Z analizy drzewa najbardziej pasowała by mi osoba niejakiego Oskara Rudolfa Zipsera, syna Johanna Andreasa Zipsera i Frederiki Karoliny Strenger, buchaltera w Wiedniu, ale pewnie się mylę, bo za dużo gałęzi na tym zipserowskim drzewie. Jedno jest pewne. Po tej sesji zdjęciowej wszyscy udali się do pobliskiej rezydencji Eduarda i Mety na wystawne przyjęcie. Sala bankietowa "zipserówki" z pewnością wszystkich pomieściła.


bladzmiana

Komentarze

Hit !
Data: 2014-01-13 Autor: nie zarejestrowany ~miczer 1954
Morsie 1 - nie ma najmniejszego powodu, żebyś miał poczuć się zawstydzony. W tym temacie jesteś Wielki. Twój "urobek" i znajomosć Rodu Zipserow jest imponująca. Faktów mamy stosunkowo niewiele, więc bez domysłow i fantazji "leżymy". Wroćmy na Ziemię. W/g mojej wiedzy Johann Andreas Zipser i Frederica Karolina (czy Katherina ?) mieli ośmioro dzieci. Nie znajduję wśród nich Oskara Rudolfa - buchaltera, jak piszesz w Wiedniu. Przedstawicielem handlowym Firmy w Wiedniu był najmłodszy syn Theodor ale zmarł w 1888 r. wiec na zdjeciu pewnie nie ON. Chlopiec stojący ? koło Erwina , mniej więcej równy wysokością z siedzącymi obok, nie mógł mieć 15-17 lat, więc to chyba rzeczywiście raczej Kurt ur. w 1898 r. a nie Aleksander ur. w 1895 r. I jeszcze inna zupełnie sprawa: czy małe okno przeznaczone na wpisanie wiadomości, nie sugeruje aby się streszczać ?, to jest pytanie do Admina.
do miczer1954
Data: 2014-01-13 Autor: beskidia
Pola komentarzy nie mają ograniczeń znakowych więc można wpisywać obszerne informacje. Pozdrawiam, admin
hej, miczer1954...,
Data: 2014-01-13 Autor: mors1
ty upierdliwcu. Jasne. Napisałem: "Z analizy drzewa g. najbardziej pasowała by mi osoba niejakiego Oskara Rudolfa Zipsera, syna Johanna Andreasa Zipsera i Frederiki Karoliny Strenger, buchaltera w Wiedniu." w miejsce słowa "syna", wpisz sobie "wnuka", i wszystko stanie się jasne. Nadal uważam, że to Oskar! Pzdr. JP
Sorki...
Data: 2014-01-15 Autor: mors1
... w tak zwanym międzyczasie otrzymałem pewną, do mnie osobiście skierowaną reprymendę, dotyczącą wyrażenia "ty upierdliwcu". Jeśli ktokolwiek z Was, moi mili Beskidioci, poczuł jakikolwiek dyskomfort wynikający Z tego wyrażenia - to przepraszam. Myślałem sobie w swojej naiwności, że takie poufałe, owinięte w sympatię wyrażenie, nie zazgrzyta w niczyich uczuciach, i nie urazi nikogo. Przecież wiecie, że kocham Beskidię i wszystkich ludzi na niej bywających! Jakże bym mógł chcieć urazić czyjekolwiek uczucia??!! To by nie było w moim stylu. Pozdrawiam urażonego, i przepraszam. To się już nie powtórzy.
nasza Beskidia
Data: 2014-01-15 Autor: wodniczka
Beskidia to wspaniały portal.Najlepszy jaki znam! Oboje panowie -miczer 1954 i mors1 są bardzo dla nas ważni i niezbędni.Dlatego apeluję do panów-prosze się na sibie nie boczyć!!! Idcie najlepiej na piwo i zabierzcie ze sobą aparaty fotograficzne:-).Pozdrawiam:-)

Dodaj swój komentarz :

Temat:
Autor:
e-mail:
Wiadomość:
Zipser, Mikuszowice stare pocztówki bielsko, stare zdjęcia bielsko, archiwalne zdjęcia bielsko, pocztówki bielsko, archiwalne filmy bielsko, historia bielsko, podróż w czasie, wehikuł czasu, zdjęcia z Beskidów, historia Bielska, angielski bielsko, szkoły językowe bielsko
Czas generowania strony: 0.033 s