Słowo (np. pizza):
Miasto:

Jesteś w > Podróż w czasie > Zakład Usług Radiowych i Telewizyjnych

Zakład Usług Radiowych i Telewizyjnych

Rodzaj: Zdjęcie, Autor: beskidia, Dodano: 2014-02-24 21:39:29
Rok zrobienia zdjęcia: 1960-1969
Kategoria: Fabryki i Firmy, Architektura,
Zagadka szybko odgadnieta przez miłosników Bielska-Białej. 
Fotografia wykonana w Zakładzie Usług Radiowych i Telewizyjnych przy ul. Bohaterów Warszawy. Zadumany klient ogląda modny radio-odbiornik "Szarotka".

Fotografia wykonana przez Janusza Michalika.
bladzmiana

Komentarze

Rozwiązanie zagadki przez miłośnika Bielska i Białej ;-)
Data: 2014-02-24 Autor: maria waleria
Mężczyzna stoi przed budynkiem nr 2 przy ul. Bohaterów Warszawy, wielce zaintrygowany sprzętem wystawionym w witrynie sklepu radio-telewizyjnego WPHW. Sklep ten mieścił się tam do lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.
Zagadka
Data: 2014-02-25 Autor: nie zarejestrowany ~Tadeusz
Nieistniejący sklep ZURT przy ul.Boh Warszawy.Przechodzień patrzy na wspaniały wyrób tamtych czasów(rok 1958 zaprezentowany na Targach Poznańskich ) przenośne radio lampowo tranzystorowe Szarotka.Chińczycy wtedy jeszcze jak to się mówi,,po Wzgórzu z rafką gonili ,,
ZURiT
Data: 2014-02-25 Autor: Andrzej001
Zakład Usług Radiotechnicznych i Telewizyjnych to była sieć sklepów i warsztatów naprawczych (dzisiaj powiedzielibyśmy - serwisów). W tym przy Boh. Warszawy moi rodzice kupili nasz pierwszy telewizor, enerdowski Rekord; służył kilkanaście lat.
RTV
Data: 2014-02-25 Autor: jkkubula
A tak naprawdę były tam serwis RTV i sklep RTV, do swego końca firmowane przez WPHW, w serwisie pracował Gienek Ostrowski, super kolega i jedyny któremu powierzałem swój skarb czyli ZK 140 z Kasprzaka, gdzie głowice trzeba było wymieniać przynajmniej raz na miesiąc.
zdjęcia
Data: 2014-02-25 Autor: nie zarejestrowany ~bb
tylu ludzi "przechodzi" przez beskidię. Ludziska macie swoje stare zdjątką zamknięte w szufladach, nawet te z lat siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych. Trzeba się dzielić z innymi. Wtedy będzie więcej komentarzy, wrócą wspomnienia.
święta racja, ~bb!!!
Data: 2014-02-25 Autor: mors1
Wiele osób trzyma "skarby" w zakurzonych pudłach, i nie pomyśli nawet, by podzielić się nimi z innymi ludźmi. Te osoby mają pewnie jakieś powody - względy rodzinne, wątpliwości, co do praw autorskich, może też trochę lenistwo :) Pewnie też jakieś ograniczenia techniczne - brak sprzętu do digitalizacji. I tu oferta z mojej strony: w zeszłym roku pewna sympatyczna beskidianka poprosiła mnie o zeskanowanie kilkunastu zdjęć, które następnie zamieściłem na Beskidii z adnotacją o właścicielu fotografii. Jeśli ktoś z Was ma ochotę na cyfryzację i retusz Waszych starych fotografii, to proszę o kontakt j_partyka@o2.pl
czas wyjść z ukrycia;-) To ja.
Data: 2014-02-27 Autor: wodniczka
Bardzo dziękuję Panu mors1 za pomoc w zamieszczeniu moich starych fotografii na naszej kochanej Bskidii. Brak sprzętu to jedno,ale pomógł mi Pan pokonać nieśmiałość. Dziękuję za zaufanie. Pan Jerzy jest fajnym gościem,proszę śmiało skorzystać z pomocy jaką oferuje.Każde stare zdjęcie jest tego warte!!!
to tam
Data: 2014-02-27 Autor: sadlonbielsko
kupiłem sobie 1-szy TV w 1975 roku w kwietniu - pamiętam nawet dzień - ile to już lat....
Chyba każdy...
Data: 2014-02-28 Autor: mors1
... młodociany maniak muzyki z lat 70-tych znał ten PUNKT!!! To właśnie tam można było kupić jakieś radio, magnetofon, czy przy odrobinie szczęścia (o Jezu!..) radiomagnetofon, jakieś taśmy magnetofonowe marki ORWO, telewizor, a w końcu nawet kasety kompaktowe oraz naprawić swój sprzęt w razie awarii :) które były częste. Tam rządzili znudzeni sprzedawcy oraz Panowie znający się na elektronice, z góry traktujący natrętów, przychodzących z popsutymi urządzeniami (ZK) do słuchania ukochanych bitlów, let-cepelinów, diparplów, dorsów. Czekało się na naprawę tygodniami. Właśnie tam kupiłem, za zarobione w czasie wakacji 1973, mój pierwszy radiomagnetofon marki "Jola"... Panowie serwisanci patrzeli na mnie nienawistnym wzrokiem, gdy co parę tygodni przychodziłem do nich z moją szwankującą Jolą. Bidulka niedomagała - eksploatowana do granic jej możliwości. Wciągała taśmę z kasety, jęczała przy tym, silnik zacierał się do granic jej możliwości, w końcu padała, jak każdy twór tamtego czasu i zdychała. Wtedy zasuwało się "apjat" na ul. Boh. Warszawy, by kolejny raz usłyszeć opieprz serwisanta: "nie domykasz kieszeni kasety - dlatego wciąga taśmę!". Miałem w dupie ich tłumaczenia - już wtedy "gwarancja" była tym, czym, w sposób oczywisty jest dziś! Teraz, kiedy mam na uszach najlepsze na świecie słuchawki Sennheiser i słucham tej samej muzy co wtedy, uświadamiam sobie, że wszystko GRA, wszystko jest tak, jak trzeba, a nasze miasteczko, to miłe miejsce ku temu, by spędzić w nim życie. Mam rację?
WPHW
Data: 2014-03-09 Autor: jarower
Ja jako uczeń miałem praktyke w zakładzie który znajdował się na placu targowym nad halą mięsną szefem był Pan Gaszczyk i był to niesamowity elektronik, dzięki niemu jestem człowiekiem innym. Bardzo wpłynął na moje wykształcenie elektroniczne. Za czasów solidarności zniszczono całą firme i wzrzucono szefa. Panie Gaszczyk my pamiętamy o panu jako wspaniałym człowieku.

Dodaj swój komentarz :

Temat:
Autor:
e-mail:
Wiadomość:
Janusz Michalik Bielsko-Biała, Zakład Usług Radiowych i Telewizyjnych Bielsko, stare pocztówki bielsko, stare zdjęcia bielsko, archiwalne zdjęcia bielsko, pocztówki bielsko, archiwalne filmy bielsko, historia bielsko, podróż w czasie, wehikuł czasu, zdjęcia z Beskidów, historia Bielska, angielski bielsko, szkoły językowe bielsko
Czas generowania strony: 0.273 s