Słowo (np. pizza):
Miasto:

Jesteś w > Podróż w czasie > Wapienica III

Wapienica III

Rodzaj: Zdjęcie, Autor: KLK, Dodano: 2014-10-29 18:31:31
Rok zrobienia zdjęcia: 1968
Kategoria: Wapienica, Wspomnienie PRL-u, Nad wodą,
Upłynęły dalsze trzy lata, a my znowu z biwakiem na naszym starym miejscu - z powiększoną rodziną: oprócz siedmioletniego Tomka jest z nami także niespełna dwuletnia Usia! Jest tu jak i uprzednio pięknie, ale woda zabrała kawał łąki, na której dawniej bawiliśmy się piłką z Tomkiem i grałem z Alicją w badmingtona... Jak do tego doszło - napisałem wcześniej, na zdjęciu widać wyrwę na skraju obmurowania z wielkich głazów. Jest późny poranek, Ala dopiero co wróciła z uzbieranymi poziomkami, Usia jeszcze śpi, na słońcu wietrzą się rozwieszone na drzewach śpiwory i koce, zaraz więc będziemy się mogli zabrać do pichcenia śniadania!

To samo miejsce w innym czasie.

Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: KLK Dodano: 2014-06-03
Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 1968
Mały spacerek przed kąpielą! Na tym zdjęciu szczególnie dobrze widoczny jest wyłom w kamiennej obudowie: zarzewie dalszej dewastacji...

Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: KLK Dodano: 2014-06-03
Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 1968

Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: KLK Dodano: 2014-06-03
Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 1968
A potem przyszła letnia "trzydniówka", która nas ostatecznie przepłoszyła; po groźnym upadku Usi z murku, nie mieliśmy nawet serca przeczekać do chwili zdecydowanej poprawy pogody. Ta wzburzona woda - głównie z Potoku Żydowskiego, nie zagrażała w żadnym stopniu naszemu namiotowi i nie wyrządziła widocznych szkód, dewastacja następowała sukcesywnie, z roku na rok...

Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: KLK Dodano: 2014-06-03
Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 2014
Po największych szkodach - o których napisał "Tygiel" i udokumentował fotograficznie "wolf" - za co Wam obu bardzo dziękuję, stan "post ante" na dzień dzisiejszy. Bo że nie ostateczny - to niestety rzecz pewna, historia pewnie zatoczy pętlę i nastąpi powrót do źródeł...

Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: KLK Dodano: 2015-04-13
Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 1968
Lubię wracać wspomnieniami do czasów naszych biwaków z Alicją w Dolinie Luizy: w 1965 roku z Tomeczkiem, w 1968 roku już z Tomkiem i blisko dwuletnią Usią. I to mimo słusznych zastrzeżeń „Tygla”: fakt, szlak turystyczny na Palenicę i dalej Błatnię, względnie spod Zapory im. Ignacego Mościckiego na Szyndzielnię, przebiegał kilkadziesiąt metrów od nas, ale byliśmy od niego odgrodzeni gęstym lasem przerośniętym gąszczem zarośli, a wąziutka ścieżka do nas rozpoznawalna była tylko dla znawców! Miejsce nasze było wtedy jeszcze zupełnie nieznane turystom i spacerowiczom, dosyć powiedzieć, że o naszej tygodniowej obecności wiedział tylko mieszkający opodal gajowy z rodziną, nie mieliśmy ani jednej wizyty obcych ludzi! Powiem wprost: czasami nawet trochę się baliśmy tej naszej samotności, dobrze, że choć mieliśmy … wiatrówkę, to i z nią często paradowaliśmy, no i popisywaliśmy się strzelając celnie do tarczy. Na tym zdjęciu suszymy przy ognisku odzież po ulewie, Ala pichci kolację, której dzieciaki wprost nie mogą się doczekać. Za niedługo się ściemni, ptaki już ucichły, słychać tylko szemranie rzeki, niosą się zapachy ziół i lasu, a za chwilę zacznie się niezapomniane misterium świetlików – robaczków świętojańskich…
bladzmiana

Komentarze

rok
Data: 2014-06-03 Autor: nie zarejestrowany ~MW
Czy wiadomo w którym roku wykonano ten konkretny betonowy zalewik?
Rodzime krajobrazy: Wapienica status quo ante III i post ante
Data: 2014-06-03 Autor: KLK
Wiosną 1964 - jeżeli dobrze zapamiętałem, budowa była dopiero co zakończona, na obrzeżu elementów betonowych i murowanych zaczęła się wypuszczać świeża trawa... Odniosłem jednak wrażenie, że inwestycja została przedwcześnie zakończona, bowiem nigdy nie powstało prawe obmurowanie dolnego zbiornika - tego pod wodospadem. Tam też wnet powstała widoczna na 1. zdjęciu wyrwa od wzburzonych wód! Pozdrawiam Cię - "MW"!
data
Data: 2014-06-04 Autor: nie zarejestrowany ~MW
Widziałem pocztówkę z Lobnizabach z lat 30. XX w. gdzie widoczny był identyczny kanciasty kształt małej tamy raczej w tym samym miejscu. Więc może już przed wojną to isniało?
"Lobnitzerbach"
Data: 2014-06-04 Autor: KLK
Nie znam tej widokówki, nie mogę więc dokonać oceny. Nie wykluczam jednak, ze przedstawia któryś ze zbiorników otwartych tuż poniżej Zapory im. Prezydenta Mościckiego, np. ten tuż poniżej ogrodzenia siatkowego strefy ochronnej zapory, gdzie jest mały drewniany mostek łączący oba brzegi. W tym miejscu pod koniec lat pięćdziesiątych zaczęto cembrować Wapieniczankę, potem sukcesywnie przesuwano się w dół potoku. Jedynie odcinek pomiędzy gajówką a mostem obok wielkiego parkingu i byłej pętli autobusowej, pozostał nieuregulowany.
....
Data: 2014-06-04 Autor: Tygiel
Dziś taki biwak w tym miejscu, byłby bardzo ekstremalny. I to nie ze względu na przyrodę, ale cywilizację. W opisywanym przez KLK miejscu biegnie szlak turystyczny, w weekendy masowo oblegany przez miejscowych spacerowiczów. 50 lat temu, najbliższy autobus zatrzymywał się 3 km stąd w Wapienicy centrum. O samochodach, mogła marzyć garstka szczęśliwców. W efekcie, nawet w latach 80-tych był to spokojny zakątek, gdzie niewielu zapaleńców mogło znaleźć spokój i radość na łonie przyrody. Dziś te okolice to podmiejski deptak i .... parking.
biwak
Data: 2015-04-13 Autor: nie zarejestrowany ~BW
W dzisiejszych czasach taki biwak pewnie skończyłby się mandatem.. niestety. Sam chciałbym zabrać dzieciaki na biwak ale po prostu nie ma gdzie. Pola biwakowe w naszej okolicy raczej nie mają tego "leśnego" klimatu. A może znacie takie miejsca?
"biwak"
Data: 2015-04-14 Autor: KLK
Witam Cię "BW", nie sądzę aby było za co wypisywać mandat karny, jeżeli tylko biwak nie został założony w miejscu niedozwolonym lub biwakowicze nie naruszyli obowiązujących zasad. No a ognisko? Zapaliliśmy je po obfitym opadzie, na nadrzecznej polance oddalonej od gęstwiny, a gajowy nie zgłaszał zastrzeżeń. Dzisiaj mogłoby być inaczej, przepisy zakazują palenia ognisk bliżej niż ... 100 m od obiektów palnych, w tym od granicy lasu! No a odpowiednie miejsce na biwak nocny z dziećmi? Jeśli chodzi o Wapieniczankę, najszybciej jeszcze gdzieś w okolicy ul. Kopytko, na wschodnim brzegu, ewentualnie pośrodku biegu rzeki, pomiędzy mostem drogowym i zaporą, także na brzegu wschodnim - niestety miejsce to często jest oblegane przez spacerowiczów z dziećmi. Nie znam niestety miejsc odpowiednich nad Straconką i innymi potokami, szybciej gdzieś nad Brennicą lub Wisłą, np. w Harbutowicach, Nierodzimiu, trza po prostu szukać wzdłuż biegu rzeki! Jestem jednak pewien, że inni Pasjonaci znają jakieś miejsca zapewniające spokój i bezpieczeństwo; a więc apel do nich: podajcie choć przybliżoną lokalizację! Pozdrawiam serdecznie - KLK
Ogniska
Data: 2015-04-14 Autor: Tygiel
Znam jedno miejsce nad Wapieniczanką, nieco niżej niż to, które widzimy na zdjęciach, ale w sumie też nielegalne, bo ciągle pośród lasu, choć oddziela je od drzewostanu wysoka skarpa i jest tuż nad rzeką. No, ale dreszczyk emocji może być przy spotkaniu ze strażą leśną. Dlatego nie napiszę nic więcej. Mam taką refleksję, że taki swobodny biwak i ognisko, to tylko... w Norwegii, czego parę lat temu doświadczyłem. To tzw. prawo Allemannsretten. Fajna rzecz, szkoda, że u nas jak się okazuje, wymarła od kilkudziesięciu lat.
biwak
Data: 2015-04-14 Autor: nie zarejestrowany ~karaś
no to proponuje głosować 6 -ty raz na antypolaka krywulta bo widocznie za małe mandaty wam daje za biwakowanie
biwak
Data: 2015-04-15 Autor: nie zarejestrowany ~BW
Szanowny KLK, problem w tym że w naszym kraju nie można sobie biwakować tam gdzie nam się podoba. Nie znam żadnego dozwolonego miejsca do biwakowania poza polami kempingowymi, które to są dalekie od moich oczekiwań. Dziękuję za biwakowe wskazówki.
"biwak"
Data: 2015-04-15 Autor: KLK
Jak się okazuje - sprawa jest PRECEDENSowa (choć w Polsce precedensy prawne nie obowiązują...)! Ciekaw byłbym, na jaki przepis jakiego aktu normatywnego powoływałby się oskarżyciel - gdyby na biwaku nie palono ogniska, nie byłoby okresowego zakazu wstępu do lasu, nie prowadzono by tam robót zrywkowych itd.? "Nie wolno - i już?" Pozdrawiam P.T. Dyskutantów ciepło - KLK
biwakowanie
Data: 2015-04-15 Autor: Tygiel
Ad vocem Karaś-obostrzenia dotyczące biwaku i palenia ognisk w lesie oraz kary z tego tytułu wynikają z ustawy o lasach i z kodeksu wykroczeń, a nie uchwał samorządowych.
sąd i przepisy
Data: 2015-04-16 Autor: Tygiel
Gdyby sprawa dotarła na wokandę, to sąd z pewnością przywołałby art. 30 ust.1 pkt 10 ustawy o lasach, gdzie zabrania się biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lub nadleśniczego. Zatem można by pokusić się o indywidualną zgodę na biwak poza polem namiotowym i wtedy byłoby to bez konsekwencji. W innym przypadku może nas spotkać sankcja, nawet jeśli nie palimy ognia, nie śmiecimy, ani nie hałasujemy.
"sąd i przepisy"
Data: 2015-04-20 Autor: KLK
Hallo „Tygiel” – Ty jak zwykle konkretnie, jednakże znając Ustawę o lasach, z pewnością zauważyłeś, że z samej definicji „lasu” w art. 3 wynika iż … „las” to nie zawsze „las”! Cytuję in extenso (niech mi „admin.” ten jeden raz wybaczy!) "Art. 3. Lasem w rozumieniu ustawy jest grunt: 1) o zwartej powierzchni co najmniej 0,10 ha, pokryty roślinnością leśną (uprawami leśnymi) — drzewami i krzewami oraz runem leśnym — lub przejściowo jej pozbawiony: a) przeznaczony do produkcji leśnej lub b) stanowiący rezerwat przyrody lub wchodzący w skład parku narodowego albo c) wpisany do rejestru zabytków; 2) związany z gospodarką leśną, zajęty pod wykorzystywane dla potrzeb gospodarki leśnej: budynki i budowle, urządzenia melioracji wodnych, linie podziału przestrzennego lasu, drogi leśne, tereny pod liniami energetycznymi, szkółki leśne, miejsca składowania drewna, a także wykorzystywany na parkingi leśne i urządzenia turystyczne." Wystarczy zatem biwakować na terenie nie przeznaczonym do produkcji lub gospodarki leśnej, nie w rezerwacie lub w PN, nie wpisanym do rejestru zabytków – tak jak jest przy KAŻDYM biwaku nadrzecznym! Zaś co do kontroli sądowej mandatów wypisywanych przez ALP: przyznaję – w sadzie grodzkim mogło by być różnie ze zrozumieniem prawa, jak to w tej naszej miłej postdemoludowej ojczyźnie, ale już w trybie odwoławczym bywają sędziowie wyczuleni na praworządność! A taki zapytałby oskarżyciela publicznego, czy z tego KONKRETNEGO biwakowania wynikało zagrożenie: pożarowe, ochrony przyrody, ekologiczne, itd. – a gdyby ten P.T. Leśnicz nie przygotował dowodu np. w postaci, że przeszkodziliśmy w procesie lęgowym jakiegoś endemicznego gatunku, oddaliłby skargę – tak jak Pani Sędzina Wojewódzka z Wadowic w oparciu o (moją!) opinię pożarniczą, oddaliła oskarżenie o możliwość spowodowania wielkiej szkody materialnej z uwagi na niezachowanie pewnych parametrów technicznych zawartych w przepisach ppoż. To tak, jakby ktoś jechał po pijaku, a wyrżnął w niego nieostrożny – choć trzeźwiutki kierujący: sąd winę przepisze temu trzeźwemu, a nietrzeźwy – no cóż, pewnie na czas jakiś będzie musiał przesiąść się na autobus. To tyle z mojego punktu widzenia, pozdrawiam Cię serdecznie! KLK

Dodaj swój komentarz :

Temat:
Autor:
e-mail:
Wiadomość:
Wapienica stare pocztówki bielsko, stare zdjęcia bielsko, archiwalne zdjęcia bielsko, pocztówki bielsko, archiwalne filmy bielsko, historia bielsko, podróż w czasie, wehikuł czasu, zdjęcia z Beskidów, historia Bielska, angielski bielsko, szkoły językowe bielsko
Czas generowania strony: 0.062 s