Słowo (np. pizza):
Miasto:

Jesteś w > Podróż w czasie > Edward Dudek

Edward Dudek

Rodzaj: Zdjęcie, Autor: korzeniowski, Dodano: 2014-06-26 20:22:43
Rok zrobienia zdjęcia: 1972
Kategoria: Portrety mieszkańców,
 Edward Dudek  1911 - 1989
 
Wybitny bielszczanin. Przed wojną kierownik techniczny Sląskich Warsztatów Szybowcowych w Bielsku  -  późniejszych Szybowcowych  Zakładów Doświadczalnych.  Pilot szybowcowy, taternik a przede wszystkim narciarz i organizator. W okresie okupacji niemieckiej aktywny w ruchu oporu. Po wojnie producent cenionych nart wyczynowych  "Dudki".

Tu:  w zejściu z Mnicha przez Płytę po sesji fotograficznej.
 
fot. alfred korzeniowski, Bornheim
bladzmiana

Komentarze

"Edward Dudek 1911 - 1989"
Data: 2014-06-26 Autor: KLK
Młody wtedy był jeszcze ten nasz ukochany Wujek Edek, ledwo 61 lat! Czynny sportowo do ostatniej chwili - to przecież Jego ukochane narty przyczyniły się do choroby i przedwczesnej śmierci... W pamięci pozostanie Jego jawnie okazywana satysfakcja z wygranego zakładu z młodziutkim, ale już doskonałym Jasiem Płonką: który z nich osiągnie lepszy czas zjazdu - bodaj tzw. "Kanonenschuss`u" z Klimczoka (a może do Szczyrku?) W czasie okupacji, kiedy Niemcy zabronili Polakom posiadać narty, zrobił sobie narty tak krótkie, że mieściły się w Jego przepaścistym plecaku, a będąc w górach, nie musiał się już Niemców bać - jako lepszy narciarz, zawsze potrafiłby im umknąć! Pokój Jego duszy...
Edward Dudek
Data: 2016-01-18 Autor: nie zarejestrowany ~Maciej Klaptocz / Saas-Fee
Pan Edward Dudek, przemily, uczynny, zawsze usmiechniety.Odwiedzalem go czesto w pracowni "Budowa modeli.Edward Dudek" na ulicy Zyznej 3 . Godzinami rozprawialismy o nartach,szybowcach i naszych Beskidach i ich tajemnicach. O tym wszystkim Pan Edward mowili z typowym akcentem przedwojennego bielszczanina.R.I.P.
"Edward Dudek"
Data: 2016-01-20 Autor: KLK
Za sprawą ciekawego wpisu Macieja Kłaptocza (pozdrawiam!) przypomniał mi się charakterystyczny dla Wujka Edka sposób narracji o dawnych, nie zawsze dobrych czasach: miał zwyczaj bezwiednego przechodzenie z języka polskiego na niemiecki (w dialekcie tyrolskim!) i wielkrotnie vice versa, a wiedzieć trzeba, że należał do najżarliwszych patriotów polskich, jakich znałem! Członek AK stojący wysoko w hierarchii służbowej, skoro to on zaprzysięgał swoją kuzynkę Ernestynę Dylik-Zelinkową do AK(siostrę Jadwigi, rozstrzelanej przez Niemców po Standgericht w hali pieców Krematorium I. Auschwitz Stammlager w dniu 25.01.1943 - po wielkiej wsypie Inspektoratu Bielskiego AK). Wuj ngdy się nie ujawnił u władz PRL, tajemnicę swojej niezwykle zakonspirowanej służby w AK, zabrał niestety ze sobą do grobu, choć obiecywał najbliższej Rodzinie, że wyjawi ją na łożu śmierci... Był bardzo refleksyjnym człowiekiem: przeżył wstząs osobowości podczas zwiedzania Obozu w Oświęcimiu, spoglądając na schody do "szatni" Krematorium II. w KL Auschwitz II. Birkenau, po których zeszło w drodze do komory gazowej dwieście tysięcy kobiet, starców, dzieci... Piszę o tym, aby i ten epizod życiowy znanego powszechnie jako pogodnego Człowieka, zatrzymany został w czasie...
Edward Dudek
Data: 2016-02-05 Autor: nie zarejestrowany ~Maciej Klaptocz / Saas-Fee
"Sa rzeczy o ktorych nie mowi sie w szkloe, sa rzeczy o ktorych nie mowi w domu, i sa rzeczy o ktorych nie mowi sie nikomu"
Ku pamięci!
Data: 2023-03-04 Autor: nie zarejestrowany ~Piotr Dylik
Wujek Edek! Od małego (lata 50.XX w.) pamiętam wyprawy narciarskie z Wujkiem. Byli z ojcem kuzynami,rówieśnikami. To On wyciągnął naszą rodzinę na narty. My, dzieci szaleliśmy, ale ojcu ciężko szła nauka. Wujek był cierpliwy. Pamiętam wymagającą trasę tzw. "kołowrotu" z Szyndzielni (nie istnieje). Czy długi zjazd z Klimczoka przez Trzy Kopce do Szczyrku Salmopola. Ojciec zjeżdżał powoli,często się wywracał. Wujek Edek zawsze na niego cierpliwie czekał,paląc papierosa.Na koniec szli w Salmopolu do "koniakowa". "Koniakowem",jak kilka lat później to zrozumiałem, nazywał Wujek restaurację,gdzie na zakończenie nart, wypijali po kieliszku, a może i dwóch, koniaku... Trwały te wyprawy do połowy lat 60. XX w. Z lat 50. pamiętam do dziś zapach jego warsztatu stolarskiego, który odwiedzaliśmy z ojcem... Dzięki Wujku za narty, wiele mi w życiu pomogły!

Dodaj swój komentarz :

Temat:
Autor:
e-mail:
Wiadomość:
Edward Dudek , SZD stare pocztówki bielsko, stare zdjęcia bielsko, archiwalne zdjęcia bielsko, pocztówki bielsko, archiwalne filmy bielsko, historia bielsko, podróż w czasie, wehikuł czasu, zdjęcia z Beskidów, historia Bielska, angielski bielsko, szkoły językowe bielsko
Czas generowania strony: 0.042 s