Na pierwszym planie ulica Babiogórska, wytyczona wzdłuż północnego skraju byłego Lasku Wisielca, za naszymi plecami w świeżo, gęsto porośniętym wgłębieniu terenowym płynie Potok Mireckiego, nazwany tak od niedalekiej ulicy Józefa Montwiłł–Mireckiego. Lasek Wisielca (lub Jakubców – jak kto woli!) rozciągał się od widocznego pawilonu usługowego Spółdzielni „Domena” – pod górkę aż do miejsca, gdzie kończą się wielkie bloki Sternicza Nr 12a/12; tam właśnie znajdowało się kiedyś gospodarstwo Jakubców… Za nim – na linii obecnych ulic Zwardońskiej po stronie zachodniej i Oświęcimskiej po wschodniej, przebiegała ulica Rolnicza, od której obecne Osiedle Beskidzkie długo nosiło nazwę Osiedla Rolniczego; widać nazwa ta jakoś nie przypadła do gustu kolejnym włodarzom Miasta i biegnącą od Lotniska część ulicy Rolniczej przemianowali, bestyja, na Zwardońską, część na Sterniczą, wschodnią zaś końcówkę na Oświęcimską. Drzewiej Cieszyńską jechało się do Cieszyna, Żywiecką do Żywca, a na przykład Katowicką – do Katowic lub Warszawską do Warszawy; teraz do Cieszyna dojechać można także Zwardońską – która prowadzić powinna na Żywiec, czyli w przeciwną stronę. Tyz piknie!

Tym razem mamy i miłą niespodziankę: podążając za blokiem Sternicza Nr 12 w kierunku wschodnim – ku mostkowi nad dwupasmówką gen. Władysława Andersa i dalej na Oświęcimską, ku swemu wielkiemu zaskoczeniu zobaczyłem po lewej, za ogrodzeniem siatkowym, wśród drew i krzewów, ładnie wyposażony plac zabaw dla dzieci, siłownię osiedlową na świeżym powietrzu oraz boiska do piłki nożnej i do koszykówki! Najwyraźniej wykorzystano wschodnią, skrajną część Lasku Wisielca tak jak należało i moje zgłaszane wcześniej zastrzeżenia, nie do końca okazały się zasadne.