Jesteś w > Podróż w czasie > Ulica Cieszyńska Nr 30 zimą; status quo ante i post ante
Ulica Cieszyńska Nr 30 zimą; status quo ante i post anteRodzaj: Zdjęcie, Autor: KLK, Dodano: 2015-02-04 22:58:02 Rok zrobienia zdjęcia: 1963 Kategoria: Ulicówka, Wspomnienie PRL-u, Architektura, Co prawda znana anegdota o Małym Fiacie i krawężniku datuje się całe dziesięć lat później, ale w lutym 1963 Tomcio miał na serio prawo się zapytać: „A co to za biała góra tatusiu, zza której nic nie widzę?” Jakoś w pamięci pozostały, i to od 1946 roku, same śnieżne zimy, raj dla narciarzy i saneczkarzy, ale nie dla służb miejskich, układających mozolnie białe pryzmy na poboczu ulic i chodników, aby je potem wywieźć na któryś z mostów na Białce i wrzucić do rzeki. Skąd oni brali tylu ludzi do tej roboty? Ano, prosta odpowiedź: pełna mobilizacja – Ochotnicze Hufce Pracy „Służby Polsce”, Wojsko i … branka wśród tak zwanych „niebieskich ptaków”, a więc pokątnych handlarzy, typów spod budki z piwem, różnych łazików i zawodowych bezrobotnych… Jeszcze słowo o parterowej z poddaszem użytkowym kamieniczce Nr 30 z lewej: za widocznym oknem na poddaszu mieszkała młoda jeszcze niewiasta o urodzie śródziemnomorskiej: kruczo-czarne włosy, śniada cera i włoski temperament, no i ten piękny głos, który pozwalał jej występować w najlepszych bielskich restauracjach i kawiarniach: „Patrii”, „Prezydencie”. Ale jeśli się ją poprosiło – kiedy wyglądała czasami przez okno, potrafiła zaśpiewać ot tak – dla samej przyjemności zwyczajnym przychodniom: „O, Sole mio!” Wspaniała, niezapomniana kobieta… A ten dom to jeden z ostatnich w B-B, w którym ustępy mieściły się w obskurnej kanciapie na podwórku, co zwłaszcza zimą i w mokrych porach roku było koszmarem dla lokatorów, wśród których przecież staruszkowie i dzieci. Dopiero na początku lat osiemdziesiątych udało się Samorządowi Mieszkańców przeforsować budowę porządnych WC w opróżnionym mieszkaniu suteryny… A jakich używaliśmy argumentów w rozmowach z oporną „władzą ludową”? Najskuteczniejszy (już o tym pisałem!): „To może Pan/Pani się zamieni z tymi lokatorami?” Trudno dziś uwierzyć – ale tak było, nie tak znowu przecież dawno temu! To samo miejsce w innym czasie.Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: KLK Dodano: 2015-02-04 Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 2015 We wcześniejszym, styczniowym wpisie marudziłem, że zima nieśnieżna – no i proszę, jaka jej lutowa odpowiedź: kolejną już noc prószy, spadło ze dwadzieścia centymetrów! Nie ma jednak zwałów – nie mówiąc już wysoko usypanych pryzm, obok domów i na jezdni śnieg sobie stopniał, co i dobrze dla przechodniów spieszących na targowisko miejskie, no i dla zmotoryzowanych. Taką zimą na ulicy, ścieżkach rowerowych i co łatwiejszych górskich, nie brakuje nawet zapaleńców jazdy rowerami górskimi! A co z naszą kamieniczką Cieszyńska Nr 30? Okna poddasza zioną smutkiem, nie usłyszymy z nich już tego miłego: „O Sole mio”, z pokolenia dawnych oryginałów miejskich, tylko coraz liczniejsi w tej dzielnicy złomiarze… Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: bejot Dodano: 2015-02-05 Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 1957 Kruczowłosa o pięknej śródziemnomorskiej urodzie piosenkarka - o której tak pięknie napisał KLK, była dobrą koleżanką mojej śp teściowej. Pamiętam z jej opowieści, że miała na imię Helena. Była bardzo znaną, lubianą i wziętą piosenkarką w Bielsku-Białej. Podczas występów często akompaniował jej na fortepianie znany w naszym mieście muzyk - Bolesław Folwarczny. Był etatowym muzykiem "obsługującym" w tamtych czasach prawie wszystkie imprezy, jakie odbywały się w Teatrze Polskim i w Domu Muzyki. Na zdjęciu: Bolesław Folwarczny (ten z akordeonem) na mojej komunii. Wyżej nad B. Folwarcznym jego żona - Sława Folwarczna, też znakomita pianistka. Oboje byli zaprzyjaźnieni z moimi rodzicami. Komentarze Ulica Cieszyńska 30... Data: 2015-02-05 Autor: bejot Przechodziłem obok tego domu prawie codziennie idąc do albo ze szkoły. Mieszkali tam moi koledzy uczący się w tej samej szkole co ja. Jednym z nich był Zbyszek Lorek - późniejszy trener odnowy piłkarzy BKS-u. Kiedy szkoleniowcem kadry narodowej został Antoni Piechniczek, na trenera odnowy piłkarzy powołał on Zbyszka Lorka. Zbyszek z siostrą i rodzicami mieszkał w małym mieszkanku, które mieściło się jeszcze niżej niż parter widoczny od ul. Cieszyńskiej. Okna ich mieszkania wychodziły na podwórze. Jego rodzice byli biednymi, ale bardzo miłymi i uczynnymi ludźmi. Ojciec w tym małym mieszkanku potrafił jeszcze wygospodarować mały warsztacik szewski - a szewcem był znakomitym. Cieszyńska Nr 30 suterena Data: 2015-02-09 Autor: KLK Witaj "bejot", jestem pewnie z dziesięć lat starszy od Ciebie, ale poruszaliśmy się w tym samym świecie i zapewne znamy się choć z widzenia. Państwa Lorków sobie już nie przypominam, ale zapewne to w ich opuszczonym mieszkaniu urządzony został ten WC dla całego domu! Pamiętam, były tam - ze względu na niskie położenie, problemy z odprowadzaniem ścieków sanitarnych, ADM się wzbraniał z tym WC, sprowadziliśmy wtedy specjalistę z "Wodociągów i Kanalizacji" - zjawił się w godzinach po pracy (!), sprawdził studzienki aż poza Studio Filmów Rysunkowych i orzekł, że nie ma przeszkód! Kamień spadł mi wtedy z serca... Pozdrawiam Cię serdecznie! Ulica Cieszyńska nr 30 Data: 2015-02-20 Autor: bejot Do KLK. Urodziłem się i mieszkałem do roku 1976 pod nr 63. Moi rodzice mieszkali pod tym numerem do końca roku 2010, a ja prawie codziennie u nich bywałem. Mój ojciec był krawcem. W latach '60 - '70 uw miał tam zakład krawiecki (w mieszkaniu na Ip.). Pozdrawiam "Ulica Cieszyńska nr 30" Data: 2015-04-14 Autor: KLK Witaj powtórnie "bejot" - mieszkałeś zapewne naprzeciwko mojego kolegi szkolnego Henia Barysza i znajomej p. Zemanowej! Co do tych szacownych zawodów: krawców, szewców, stolarzy, ślusarzy, piekarzy - gdzie oni, gdzie? Krawiec Nikiel, szewcowie Zembaty i Polończyk, piekarze Kułakowicz, Stanaszek, Król, Adam, Jonas - jeden lepszy od drugiego! Czasu kurz... "Ulica Cieszyńska nr 30" Data: 2015-04-15 Autor: KLK Przepraszam za pomyłkę: oczywiście miało być: Piekarz - Kułakowski! "Errare humanum est"... Bolesław Folwarczny Data: 2016-04-11 Autor: nie zarejestrowany ~J.D. Witam szanownych Państwa,
czy w sprawie pana Bolesława Folwarcznego mógłbym prosić o kontakt mailowy? - jozek_doellinger@onet.eu
Będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam!Dodaj swój komentarz : |
Kategorie Bielsko-Biała ArchitekturaBielski SyjonFabryki i FirmyGóry w mieścieHoteleInneKlimczokKomunikacjaKoszaryKościołyLitografieLotnictwoMilitariaMostyNad wodąOsiedlaPanorama miastaPlacePoczta GłównaPomniki i rzeźbyPortrety mieszkańcówRatuszRynekSportStefanka - Kozia GóraSynagogiSzkołySzyndzielniaTeatr MiejskiUlicówkaWolny czasWspomnienie PRL-uWysadzony tunelWysoki TrotuarWzgórzeZamek SułkowskichZdarzeniaZ archiwum XBielsko-Biała dzielnica: AleksandrowiceCygański Las i okoliceHałcnówKamienicaKomorowiceLeszczynyLipnikMikuszowice Kr.Stare BielskoStraconkaWapienicaAndrychówBystraCieszynCzaniecCzechowice - DziedziceGrodziecIłownicaInna miejscowośćIstebnaJasienicaJaworzeKętyKobierniceKozyLigotaŁodygowiceMazańcowiceMiędzybrodzieMiędzyrzeczeOświęcimPisarzowicePorąbkaRudzicaSchroniska GórskieSkoczówSzczyrkUjsołyUstrońWilamowiceWilkowice KościółMagurkaUzdrowiskoWisłaZawojaZwardońŻywiecPowiadom mnie o nowościach: Statystyka
|