Skoro to – zapewne ostatnie już zdjęcie zimowe i koresponduje z poprzednim – jak już wiemy wykonanym na Dębowcu, nic dostrzegamy w nim niczego niezwykłego: ot widok poprzez luki w drzewostanie okalającym głęboki dosyć parów – na niezbyt strome, dobrze ośnieżone zbocze na stoku północnym, opadającym ku niepokaźnej uliczce Karbowej, a za drugim, zalesionym parowem potoku płynącego od Źródełka Gimsy (Gimsaquelle) – na łysinę jeszcze łagodniejszego zbocza. I choć na pierwszym zboczu nie widać narciarzy, to jednak stok ten – po odpowiednim przygotowaniu, bywał wykorzystywany jako końcowy odcinek na zawodach dziecięcych w slalomie! Lub dla fanów „wielkich” emocji, jako końcowy odcinek szusu od płotu okalającego Schronisko PTTK na Dębowcu! Natomiast druga widoczna śnieżna łysina to okolice górnego odcinka ulicy Karpackiej; za nią i za ulicą Jazową, niewidoczna tu już strzelnica wojskowa – po likwidacji splantowana pod ogródki działkowe.