Słowo (np. pizza):
Miasto:

Jesteś w > Podróż w czasie > Ulica Grunwaldzka Nr 28, Cmentarz katolicki; status quo ante i post ante

Ulica Grunwaldzka Nr 28, Cmentarz katolicki; status quo ante i post ante

Rodzaj: Zdjęcie, Autor: KLK, Dodano: 2015-09-15 21:21:57
Rok zrobienia zdjęcia: 1967
Kategoria: Ulicówka, Wspomnienie PRL-u, Place,
Fi – znowu cmentarz, powie być może niejeden pasjonat „Beskidii” patrząc na to zdjęcie, i to jeszcze taki jakiś nieciekawy! Proszę jednak zauważyć – mogło być gorzej jeszcze, gdyby nie ta siermiężna, jak to dzisiaj oceniamy, dekoracja grobów; zapewne mamy Dzień Zaduszny, stąd mniej owiedzających swoje groby. Myślę, że zdjęcie to zrobiłem dla kuzynki Mamy – Mani Rychlik, z którą przynieśliśmy chryzantemy na grób Beierów, teściów koleżanki szkolnej Cioci – Elfie Beier! Na grobie tym rzucają się w oczy blizny po wydłutowaniu części inskrypcji nagrobkowej, nawet imienia – ślady radosnej twórczości bielskich poprawiaczy historii: „Nie będzie Niemiec w polskim Bielsku pluł nam w twarz swoim niemieckim imieniem i tekstami!”. Podobnie zbożną robote dostrzegamy na sąsiednim nagrobku Karola Dilles`a: tutaj poprawiono imię Karl na Karol i wymajzlowano niemieckie przedrostki: „Geboren” i „Gestorben” (Urodzony, Zmarł). Osobliwość: na jedynych widocznych na zdjęciu czterech napisówkach – figurują nazwiska niemieckie: Beier, Dilles, Schutta, Willmann; gdy jednak sobie przypomnimy, że Bielsko założone zostało w trzynastym, czternastym wieku przez osiedleńców niemieckich i jeszcze po przyłączeniu go do odrodzonej Rzeczypospolitej, ponad trzy czwarte jego mieszkańców była niemieckojęzyczna, nie będziemy w tym widzieli niczego nadzwyczajnego. To zdjęcie jest po prostu wizytówką Bielska takiego, jakie było od zawsze, a nie takiego, jakiego pragnęła nowa władza ludowa, w większości przybyła tu na tak zwane „poniemieckie” z najbiedniejszych dzielnic Polski. Zresztą nasi rodacy nie zawsze obejmowali mienie opuszczone, czego dobrą ilustracją są dzieje tych Beierów właśnie: byli zamożnymi właścicielami zakładu rzeźniczego we własnej willi na ulicy Widok Nr 20, ich pracownikiem i dozorcą był nasz rodak, mieszkający w suterenie. W czasie okupacji ochraniali go przed wywózką na roboty przymusowe do Rzeszy, a także zapewniali mu wraz z rodziną niedostępne dla Polaków wyżywienie i odzież. Beierowie będąc życzliwie usposobieni do Polaków i nie będąc hitlerowcami, nie uciekli jak inni Niemcy przed frontem, łudzili się, że nie mają się czego obawiać. Schronili się u swojego pracownika w suterenie, a gdy front przeszedł, ten nie pozwolił im już powrócić do swojego mieszkania, lecz sam w nim zamieszkał, zabierając swoim dobroczyńcom dosłownie wszystko… Beierowie jakoś nie zostali wysiedleni w 1946 roku do Austrii lub Niemiec jak pozostali bielscy Niemcy/Austriacy, sami wyjechali kilka lat później w ramach łączenia rodzin i dzięki swej fachowości i pracowitości, zaniedługo znowu stali się ludźmi zamożnymi. Stać ich też było na opłacanie grobu rodzinnego i opieki nąd nim, stąd ta wizyta Cioci i to zdjęcie.

To samo miejsce w innym czasie.

Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: KLK Dodano: 2015-09-15
Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 2015
Chętnie przyznaję: bez fachowej, a życzliwej pomocniczości Pasjonata naszej „Beskidii” – „gajetanoR”, przenigdy nie odnalazłbym tego fragmentu Cmentarza, choć leży przecież w pobliżu grobu rodzinnego Viktora Raka! Bez śladu zniknął grób Beierów – pewnie po przeterminowaniu objął go nowy użytkownik, sąsiedni grób Dillesa jest – ale zmieniony: półokragła górą napisówka jakby się zapadła i ukryła za szpalerkiem bukszpanu, przybyło pochowanych na grobie Schutty – teraz Szuty, natomiast bez śladu zniknął grób Willmanna… Niech nikogo ze współczesnych Bielszczan nie zdziwią zmiany nazwisk: z Schutta na Szuta, albo z Nitsch na Nycz, z Piesch na Pisz lub nawet Pysz, z Morawitz na Morawiec; nigdy bym nawet nie pomyślał, że mój dobry kolega szkolny Heniu Barysz nosił kiedyś nazwisko Barisch! PRL-owskie władze wywierały presję na starych Bielszczan spolszczania brzmienia nie tylko swoich odwiecznych nazwisk, ale i imion: jednego z kolegów szkolnych o imieniu Walter nakłoniono do przyjęcia imienia … Zdzisław, a mojego brata specjalnie dobrany areopag w Przemysłówce zapytał, na jakie przyzwoite polskie imię chciałby zamienić swoje brzmiące z niemiecka, na co on – nie w ciemię bity, zapytał słodziutko: „A na jakie zmienił swoje imię Pan Dyrektor Alfred Maksymowicz?” (komunista i sztandarowy bezbożnik) – no i dano mu spokój. Już na marginesie: cud prawdziwy, że „nasi” hunwejbini wcześniej nie zmusili legendarnego Generała „Waltera” – Karola Świerczewskiego, do zmiany pseudonimu na poprawniejszy narodowo-politycznie… Dziękuję Ci Krzysztofie za Twą bezcenną pomoc, bez której by nie powstał ten wpis!

Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: KLK Dodano: 2015-09-15
Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 2015

Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: KLK Dodano: 2015-09-15
Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 2015
bladzmiana

Komentarze

Henryk Barysz
Data: 2017-06-17 Autor: nie zarejestrowany ~Bartek1993
Witam, Pana. Znał Pan Henryka Barysz? Był on bratem mojego dziadka. Prosiłbym o kontakt na bardom57@wp.pl
Henryk Barysz
Data: 2018-11-02 Autor: KLK
Także witam: Heniu Barysz z ul. Cieszyńskiej,rocznik chyba 1934 był moim dobrymkolegą szkolnym ze SP Nr 4 przy obecnym pl. Marcina Lutra i w latach 1949...53 Ogólniaka przy ul. indera, teraz znowu Listopadowej. Zmarł nieszczęśliwie w wyniku wylewu krwi podczas pielgrzymki do Kalwarii Zebrzydowskiej jakieś 10...15 lat temu... Bardzo fajny gość - pokój Jego duszy! KLK

Dodaj swój komentarz :

Temat:
Autor:
e-mail:
Wiadomość:
Cmentarz katolicki przy Grunwaldzkiej stare pocztówki bielsko, stare zdjęcia bielsko, archiwalne zdjęcia bielsko, pocztówki bielsko, archiwalne filmy bielsko, historia bielsko, podróż w czasie, wehikuł czasu, zdjęcia z Beskidów, historia Bielska, angielski bielsko, szkoły językowe bielsko
Czas generowania strony: 0.047 s