Piękna, ale zarazem przykra uroczystość. W czasie gdy Polacy celebrowali nieliczne, pojedyncze przekazania sprzętu wojskowego, Niemcy to samo robili taśmowo w setkach czy tysiącach egzemplarzy. Efekt znamy. Wrzesień 1939 rok.

Jesli to Lipnik to dlaczego dzieci a wlasciwie chlopcy maja stroje podhalanskie??

*Dymon Z całym szacunkiem, ale to powtarzanie antysanacyjnej PRLowskiej propagandy. Takie uroczyste przekazanie karabinu miało symboliczny wymiar, miało wzmacniać więzi ze społeczeństwem a nie wynikało z tego, że mieliśmy w wojsku tylko tych kilka kupionych karabinów. Wojsko Polskie dysponowało blisko 40 000 karabinów mazynowych róznego kalibru (w tym 3500 znakomitych p-panc. karabinów Ur.) i ok. miliona karabinków powtarzalnych. Jakościowo sprzęt nie ustępował niemieckiemu. Nawet nasze czołgi były nowoczesne jak na ówczesne czasy. Gorzej było niestety z lotnictwem, bo tylko Łosie przystawały do ówczesnych wymogów. Niemniej jednak nie mieliśmy się czego wstydzić w 1939 roku. W połowie września impet ataku Wermachtu przystopował, Niemcom kończyło się zaopatrzenie i paliwo dla czołgów. Kto wie, co byłoby, gdyby nie 17 września.