Budynek ten zaprojektował mój dziadek, inż.architekt Brunon Berdarich ( ur. we Lwowie) dla rodziny dr Motylewicza. Z opowieści rodzinnych utkwił mi jakiś spór projektanta z inwestorem. Dziadek miał za złe swojemu koledze, że dach pokrył papą a nie dachówką. Ale po prostu dr Motylewiczowi zabrakło środków dla realizacji takiego projektu.Oczywiście szybko się pogodzili, w końcu byli kolegami z wojska w 55 PP, jeszcze w czasach nieboszczki Austrii.

Panie Arturze, a może da się Pan namówić na przedstawienie postaci Pana dziadka. To zapewne również znakomita osoba, o której powinniśmy pamiętać.

Jako rodzina mieliśmy to szczęście, że w monografii Cmentarza w Białej ( wydana w 1999 roku ) dr Jerzego Polaka znalazła się także postać mojego dziadka.Znamienny jest fakt, że w tym to wydaniu przedstawiona jest postać komisarza rządowego Mieczysława de Ines, pradziadka mojej żony, postać Ksawerego Mosinga, lekarza, który w dzieciństwie mnie leczył i który w tej monografii przedstawiony jest zaraz przed dr Motylewiczem. Takie miejskie kółeczka...A sam dziadek ponoć prosił, aby zawsze pamiętać i podkreślać, że pochodził ze Lwowa. Dziekuję za zainteresowanie i serdecznie pozdrawiam.

Panie Arturze myślę, że Beskidia to odpowiednie miejsce na przedstawienie portretów Brunona Berdaricha oraz Mieczysława de Ines'a - zapewne znamienitych osób w swoich czasach. Według mnie warto Ich przedstawić. Może posiada Pan zdjęcia, informacje, ciekawostki. Czy obaj panowie się mieli prawo znać? Wtedy to byłaby historia jak z serialu.