Nie mogę przysiąc, że przedstawiony na tym zdjęciu autorstwa „mroczny45” z Google Maps zakręt szosy jest tożsamy z tym ze zdjęcia archiwalnego, choć z pewnością bardzo go przypomina – no może poza okalającym go drzewostanem! Ale ten w przebiegu dziesięcioleci miał prawo się zmienić, a drzewka iglaste na pierwszym planie po prostu nie zostały tą repliką objęte. Z pewnością zgadza się rzucająca się w oczy odmienność zabezpieczenia pobocza szosy: miejsce przedwojennych, niefunkcjonalnych – ba, stwarzających zagrożenie dla pojazdów słupków betonowych, zajęła współczesna metalowa listwa odbojowa. A braki dokumentacyjne tego wpisu obiecuję nadrobić, gdy tylko nastaną warunki do przeszukania serpentyn górnej części szosy na Równicę i zrobienia zdjęć: słowo harcerskie!

Pacta sunt servanda – a więc zaraz po nastaniu jakich takich warunków, w drodze powrotnej z Kubalonki zbaczamy w Ustroniu z drogi do B-B, aby wspiąć się na Równicę! No i oczywiście wypatrujemy na lewym poboczu serpentyny miejsca, przypominającego dawne ujęcie wodne – musowo na prawym zakręcie, aż wreszcie coś tam kamiennego czy betonowego dostrzegamy. Zawracamy więc na „patelni” przed dawnym gospodarstwem Państwa Czyżów – Równica Nr 10, aby zjechawszy jakieś może 150 metrow, zatrzymać się poniżej upatrzonego miejsca, na lekkim poszerzeniu pobocza drogi; no i fotodokumentujemy. Ale czy to rzeczywiście może być to miejsce, aż tak bardzo zmienione? Gdyby nie fakt, że niczego innego pasującego po drodze nie dostrzegliśmy – zaprzeczylibyśmy chyba! Ale potomek Państwa Czyżów, mieszkający na miejscu ich dawnego gospodarstwa, kiedy mu pokazałem zdjęcie archiwalne, pamiętał jeszcze ten ocembrowany wodozdrój przy szosie poniżej domu z czasów jego świetności, a więc – to jednak tu: smutna jego pozostałość na pierwszym zdjęciu i takiż uśmiech Alicji na drugim …

Dla lepszego unaocznienia aranżacji dawnego wodozdroju – jeszcze to zdjęcie archiwalne, pokazujące dopływ wody z kamiennej rynny do zbiornika. Obfitość strumienia mogłaby wskazywać, że został on ujęty w rurociąg dla wykorzystania do celów gospodarczych któregoś z niżej położonych gospodarstw góralskich i takie byłoby proste rozwiązanie trapiącej nas zagadki. „To se ne vrati…”