Dawne Bielsko

Pozdrawiam Cię, Fred.

To jest rzeczywiście genialne ujęcie. Pokazuje kilka ważnych rzeczy. Poza miłym mojemu sercu tramwajem. Przede wszystkim widać, dlaczego ciąg sklepów na Wysokim Trotuarze (wzdłuż WT?) nazywano bazarami (bazarem?). Dlatego, że była ich wielka rozmaitość. W PRL-u prawie cały widoczny ciąg lokali został połączony w jeden i był tam sklep, dzisiaj powiedzielibyśmy magazyn, Gallux z wytworną odzieżą dla pań; wytworną w tamtym rozumieniu, piszę o latach 60. Gallux był pustawy, bo i luksus za Gomułki bywał byle jaki, a i klientek na te luksusy w robotniczym mieście było mało. Moja mama, lekarz stomatolog, zawsze powtarzała, że "w Galluksie nic nie ma". Ale mniejsza. Tu i ówdzie pada dzisiaj nieśmiały pomysł, aby bazary zamkowe i Wysoki Trotuar przywrócić. Pomijając kwestie finansowe i techniczne; co tym myślicie, Beskidianie?

Do Andrzej001. Przywrócenie bazaru jak i przywrócenie tramwajów w Bielsku to rozważania oderwane od rzeczywistości i realiów. W Galluxie po każdym deszczu płynęła woda po ścianach. Woda jest również przyczyną niszczenia dzisiejszego muru zamkowego. To był piękny budowlany niewypał.A czy ktoś sobie wyobraża dzisiejszy ruch o godzinie 16.00 obok Poczty i jeszcze tory tramwajowe? To nierealne.

Wyobrażam sobie, że możliwe byłoby odbudowanie Bazarów w formie betonowego przejścia podcieniowego, które z jednej strony stabilizowało by Wzgórze, z drugiej stanowiło platformę na której można by na nowo urządzić jakieś skromne ogrody zamkowe. Teoretycznie, bo praktycznie nie ma pieniędzy nawet na zabezpieczenie murów. Też niewiadomo jak za kilka lat na problem będzie się zapatrywało młode pokolenie - czy Bazary wciąż będą istnieć w ludzkiej świadomości, czy może pamiętać będą o nich tylko starsi Bielszczanie i Beskidio-maniacy ;). Co do tramwajów - też mam w głowie te idylliczne obrazki z przeszłości. Natomiast dziś gdyby tramwaje jeździły wciąż po Bielsku to raczej nie byłyby to te ,,klimatyczne'' wozy, jakie znamy z pocztówek, a nowoczesne maszyny, które raczej byłyby wątpliwą atrakcją turystyczną. No chyba że...;)