Drogeria Tanewskiego na Placy Wolności w Białej

A figurą galionową była tam, oprócz właściciela, nasza krewna Stefania (Steffi, Stefcia) Gackowa. I to przez długi okres czasu, przed, w czasie i po wojnie.

W czasach słusznie minionych można było tam zaopatrzyć się w sprzęt do produkcji pysznego bimberku

Scyro prowda! Do niedawna tam kupioną w tych właśnie czasach miałem, ale jakiś czas temu żonie, niby to niechcący, obsunęła się walizka. A tak o nią dbałem...

Na drzwiach wejściowych do drogerii znajdowały się takie małe emaliowane tabliczki. Miały coś wspólnego z przedwojenną działalnością filantropijną, czy coś w tych okolicach. Jacek Proszyk ma chyba ich fotografie. Kiedy "remontowano" ten lokal pod bank, wyrywano futryny okien i drzwi wejściowe, wrzucając do kontenera. Wlazłem tam...ale chyba ktoś uratował te tabliczki, bo ich tam na drzwiach już nie było. Oby.

Pani Gackowa robiła fantastyczną mieszankę ziołową do domowej produkcji miętówki. Moja Mama zaopatrywała się u Niej całe lata. Niestety tajemnicę składu tej mieszanki zabrała ze sobą do grobu...