Aleja Ambrozego

Mili Państwo, przynajmniej na łamach "organu" miłośników i znawców historii naszej beskidzkiej Małej Ojczyzny nie powinniśmy powielać błędu poprawiaczy historii, spolszczających nazwisko Karla Ambrozy (1841…1887), austrowęgierskiego nauczyciela, później dyrektora bielskiej Szkoły Realnej, założyciela Bielsko-Bialskiego Towarzystwa Upiększania Miasta, wielkiego patrioty lokalnego! Podana przez niego samego pisownia nazwiska była zresztą ... Ambrózy!

do KLK - dziękuję za zwrócenie uwagi - przyznaję rację i poprawiam. Jednak czy przy imieniu Karl błędem jest spolszczanie na Karol? Nawet nasi miejscowi historycy rzadko kiedy mówią Karl Korn tylko Karol Korn. Pozdrawiam

I ja także dziękuję. A z tą formą imienia - sprawa nie tyle dyskusyjna, ile zależna od wrażliwości "osobnicznej": to prawda, że w kraju naszym utarły się formy "Wit Stwosz" a nie "Veit Stoss", "Ryszard Lwie Serce" i b. rzadko "Richard the Lionheart", "William Szekspir" nie zaś jak należy "William Shakespeare", ale mnie do posługiwania się oryginałem imienia i nazwiska nakłonił przykład mojego kolegi szkolnego, Wojtka Bogdanowicza. Przeszukując niedawno Google za znajomymi nazwiskami młodych lat, natknąłem się na zapis: Dr. Wojciech „Wojtek” Bogdanowicz, June 12, 1936 - July 10, 2017. I m. wielu innymi, te wpisy: „Mark. Fryman. I had a brain injury 41 years ago as he treated me and I am alive hear today to say thank you. …”; “Kim McGilvray, Sorry for your loss Marta, Dan and Family. I remember working with Dr. Bogdanowicz as a student at St. Mary's in Madison. …" A więc Wojtek nie wyparł się swojej polskiej tożsamości, tam, na szczytach medycyny uniwersyteckiej! To zasługuje na uwagę i szacunek. Pokój Jego duszy! KLK