Jesteś w > Podróż w czasie > "Nad Białką” 2 (1943); status quo ante i post ante
"Nad Białką” 2 (1943); status quo ante i post anteRodzaj: Zdjęcie, Autor: KLK, Dodano: 2023-03-05 22:02:58 Rok zrobienia zdjęcia: 1943 Kategoria: Portrety mieszkańców, Nad wodą, Pozwoliłem sobie zamieścić niemal bliźniacze do wcześniejszego wpisu korzeniowskiego z 2016 roku zdjęcie autorstwa zapewne naszego ojca Józefa, a to z uwagi na figurujące na nim, nigdy na tych łamach nie pokazywane wspólnie osoby: mojego brata Alfreda z najlepszym kolegą lat okupacyjnych – Fryderykiem „Fritzem” Oelschlägerem… Tę przyjaźń okazali nawet na tym zdjęciu swym „braterskim” uściskiem i radosnym uśmiechem! A przecież Fritz wiedział o naszej polskości i wręcz demonstracyjnym antynaziżmie Ojca, tyle że sam także skrywał rodzinną „plamę”: jego Mama nosiła znane wśród bielskich Polaków nazwisko panieńskie – Piszczałka, a ze swoim Dziadkiem mieszkającym w parterowym domku przy ul. Blichowej za łaźnią, mógł porozumiewać się wyłącznie … po polsku! Jego Ojciec – także Fryderyk, z zawodu inżynier, był właścicielem firmy autobusowej przy ul. Paderewskiego (po wojnie „Bielmot” na Czajkowskiego) obsługującej linię z Bielska do Kęt i Wadowic, odebranej mu za okupacji przez Niemców… Aresztowanie przez Gestapo naszego Ojca nie zmieniło stosunku Oelschlägerów do nas, to od Matki Fritza dowiedzieliśmy się o przyczynie wyjazdu tej rodziny z Bielska: jej konflikt z tajnym policjantem niemieckim wokół zdarzenia z zastrzelonym „plądownikiem” w 1. Pasażu, no i obawa o los z ręki Rosjan 14-letniejj córki Toni, spowodowały spontaniczną ucieczkę na Czechy i do Austrii… Utraciliśmy wtedy kontakt z tą rodziną na dziesiątki lat i odzyskaliśmy go dopiero po „transformacji” na początku lat dziewięćdziesiątych… To samo miejsce w innym czasie.Rodzaj: Zdjęcie Użytkownik: KLK Dodano: 2023-03-03 Rok wydania pocztówki (zrobienia zdjęcia): 1990-1999 Upadek komunizmu, nowe zdobycze techniki komunikacji elektronicznej, doprowadziły do ponownego spotkania – na odległość, a potem osobistego w Bielsku u wspólnego kolegi Feliksa „Luttiego” Köhlera. Fritz z rodziną powrócili z Zachodu do Bielska gdzieś w 1946 roku, inżynier Oelschläger dzięki poparciu swoich starych pracowników i znajomych uzyskał pracę przy odbudowie przemysłu w Bielsku i później na Śląsku, został nawet pełnomocnikiem rządowym. W Bielsku otrzymali mieszkanie w „naszym” domu urzędniczym przy ul. Kościuszki w bylym mieszkaniu dyrektora bankowego Bukowskiego. Fritz ukończył w Bielsku podstawówkę i potem Szkołę Zawodową wzgl, Technikum; po jego ukończeniu sam został tam nauczycielem czy instruktorem zawodu. Podobnie jego rodzeństwo: Toni, Karli i Erika ukończyli polskie szkoły; jednak Fritz odczuwał przykro – że koledzy nazywali go „germanem”… Ożenił się z poznaną w pracy Danutą i razem wyemigrowali do Niemiec, gdzie osiadli w Ingolstadt. Dał się tam poznać jako niezwykle zaangażowany społecznik – popularyzator techniki, zwłaszcza silników cieplnych wśród młodzieży szkolnej i parafialnej; powyższe zdjęcie pochodzi z tego okresu czasu… Utrzymywał stale kontakt z Alfredem, zmartwił nas wiadomością o zachorowaniu na nowotwór, ale wczesna kuracja dawała wiele nadzieji na poprawę. Wiadomość o śmierci dotknęła całe Jego otoczenie i zwłaszcza nas z Alfredem ciężko… Z całej rodziny Oelschlägerów pozostali tylko jego schorowana i słabo znająca niemiecki żona Danuta oraz najmłodsza siostra Erika, z zawodu literatka-eseistka, której zawdzięczamy informację o niezwykle podniosłej, parafialnej uroczystości pogrzebowej w Ingolstadt oraz opisanych w jej monografii „Meine Heimatstadt Bielitz-Biala” szczegółów dotyczących działalności tej rodziny w austriackim Bielitz oraz w polskim Bielsku. Okazuje się, że jej Ojciec przebudował odlewnię metali swego ojca Franza Öhlschlägera (!) przy ul. Paderewskiego na wielki garaż autobusowy dla 2 SKÓD i dla najnowocześniejszego w tamtych czasach FIATA, którymi obsługiwał linię do Kęt i Wadowic; po tym gdy odmówił Niemcom wstąpienia do NSDAP – odebrali mu firmę komunikacyjną. Szczegóły te podaję, aby ten fragment dziejów starych, zasłużonych dla Miasta Bielszczan nie poszedł w całkowite zapomnienie… A Erice przekazuję wyrazy głębokiego żalu i współczucia… .
Dodaj swój komentarz : |
Kategorie Bielsko-Biała ArchitekturaBielski SyjonFabryki i FirmyGóry w mieścieHoteleInneKlimczokKomunikacjaKoszaryKościołyLitografieLotnictwoMilitariaMostyNad wodąOsiedlaPanorama miastaPlacePoczta GłównaPomniki i rzeźbyPortrety mieszkańcówRatuszRynekSportStefanka - Kozia GóraSynagogiSzkołySzyndzielniaTeatr MiejskiUlicówkaWolny czasWspomnienie PRL-uWysadzony tunelWysoki TrotuarWzgórzeZamek SułkowskichZdarzeniaZ archiwum XBielsko-Biała dzielnica: AleksandrowiceCygański Las i okoliceHałcnówKamienicaKomorowiceLeszczynyLipnikMikuszowice Kr.Stare BielskoStraconkaWapienicaAndrychówBystraCieszynCzaniecCzechowice - DziedziceGrodziecIłownicaInna miejscowośćIstebnaJasienicaJaworzeKętyKobierniceKozyLigotaŁodygowiceMazańcowiceMiędzybrodzieMiędzyrzeczeOświęcimPisarzowicePorąbkaRudzicaSchroniska GórskieSkoczówSzczyrkUjsołyUstrońWilamowiceWilkowice KościółMagurkaUzdrowiskoWisłaZawojaZwardońŻywiecPowiadom mnie o nowościach: Statystyka
|