Być może dla rozwiązania zagadki pomocne okaże się to zdjęcie w zmienionym ujęciu, pokazujące poza wspomnianym piętrowym, przyległy okazały, przynajmniej dwupiętrowy budynek o wystroju secesyjnym z rzadko spotykanymi w B-B oknami o nadprożu w zarysie półkola na pierwszym piętrze. Widać teraz także stojący nieco dalej, z prawej typowy kiosk „Ruchu” oraz przebiegającą pod wspomnianymi kamienicami ulicę. Znaczniejsza liczba osób siedzących na ławce i stojących, jakby na coś czekających – wskazuje, że chodzić może o środek komunikacji (tramwaj, autobus, taksówka!), a ośrodkiem ich zainteresowania wydaje się być osoba młodego fotografa!

Tak to teraz wygląda, po ponad półwieczu, skwerek pochłonął parking – na zdjęciu niewidoczny, przystanku żadnego tu już nie ma – tramwajowy zniknął wraz ze zlikwidowaną w 1971 roku linią Nr 1, a autobusowy w kierunku Dworca przeniesiony został na początkowy odcinek ulicy Partyzantów. Secesyjna kamienica (Nr 12) okazała się być aż trzypiętrowa i do tego narożna, podobnie jak sąsiednia piętrowa (Nr 11) niemiłosiernie okopcona w wyniku wzmożonego ruchu samochodowego, a ogromny tabloid reklamy samochodu „infiniti Q50 2.0 Turbo” (cena – drobiażdżek: 151 500.-!) nie był niestety w stanie ukryć zwyczajowych w naszym mieście ubytków tynku. Oszklone drzwi wejściowe w narożniku pod secesyjnym wykuszem – prowadziły przed wojną do pierwszego w Bielsku Konsumu Robotniczego, którego członkowie mieli znaczne zniżki na zakup sprzedawanych tam towarów spożywczych; współorganizatorem był, podobnie jak Domu Robotniczego na Placu Blichowem … nasz Dziadek Józef.

Głowa do góry: dla każdego coś się znajdzie, nie musi być zaraz nówka „Q50 Turbo”, może też być coś z drugiej ręki, tak jak te, pędzące przez Plac Żwirki i Wigury w kierunku południowym limuzyny!

Komentarze