Nie chwalący się … sam upchałem na pobłażliwych łamach „Beskidii“ z 9 lub 10 zdjęć ukazujących ten stareńki zakątek naszego Miasta i nad jego niezasłużoną degradacją przez onegdajsze władze miejskie uroniłem niejedną łezkę – niech zatem wyrozumiały P.T. Pasjonat zniesie jeszcze to jedno! Zgrzebne tu wszystko – jak się należy w dzielnicy rzemieślniczej: tkaczy, szewców, fryzjerów, w najlepszym przypadku jeszcze nauczycieli – i to jakich: p.p. Zazulina, Polończyk… Moniuszki jest jeszcze uliczką gruntową, stąd ulubionym celem tubylców z pieskami, no i matek z dziećmi na wózkach, tędy wiedzie też droga z kwiatami na cmentarz. Mało kto wie że pierwotna nazwa z austriackich czasów brzmiała: Dolna Ulica Polna (Untere Feld-Gasse), wyżej leżąca Wita Stwosza była Górną Ulicą Polną (Obere Feld-Gasse) – potem Luschki od Radnego któremu zawdzięczamy wodociąg miejski z Wapienicy, no a Listopadowa nazywała się kiedyś Ulicą Krowią (Küh-Gasse), bo nią mieszczuchy (!) pędzili swoje krówki na pastwiska w Starym Bielsku! No i spórzcie tylko na tę brzózkę obok wąskiego budynku Solna 12A: coś pięknego, wyższa od niego!